Spór o dietę (część 2)

jableczniK

 

Nasze babcie jeszcze produkowały w jelitach witaminę C. Wiadomo kiedyś robiło się dużo kiszonek, dziś kupujemy w sklepie te, które są już zwykle pasteryzowane, więc nie zawierają już bakterii nam potrzebnych (ani witaminy C, bo ona ginie w trakcie pasteryzacji). Kiszonki najlepiej robić samemu. Dostateczna ilość bakterii jelitowych znowu może nam pomóc produkować witaminę C w jelitach czy po prostu dostarczać ją z kiszonek (choć w nich nie ma jej za dużo).

Dawniej sery również były kiszone, więc były zdrowsze niż dziś. Co ciekawe, kiszono również mięso.

Czemu moja babcia ciągle jadła jabłecznik?

Gluconobacter oxydans , wcześniej znany jako suboxydans Acetobacter , to bakterie Gram-ujemne lub owalne, w zakresie od około 0,5 do 0,8 mm x do 4,2 mm. Nazwa oksy z Gluconobacter oxy- dans pochodzi z łaciny i oznacza dla „ostry” i „kwaśny”, a dans oznacza „dawanie”. Mają one niewielki rozmiar genomu ze względu na ograniczone zdolności metaboliczne. Te zdolności obejmują częściowo utleniające się węglowodany i alkohole w procesie fermentacji oksydacyjnej i można je stosować do syntezy witaminy C, kwasu D-glukonowego i kwasów ketoglukonowych.

G. oxydans występują w kwiatach, owocach, glebie ogrodowej, napojach alkoholowych, jabłeczniku i napojach bezalkoholowych, ponieważ zawierają szczepy zdolne do wzrostu w wysokich stężeniach roztworów cukru i niskiej wartości pH (optymalne pH dla wzrostu to 5,5-6,0). Chociaż są zdolne do wzrostu w ekstremalnych warunkach, ich tempo wzrostu jest powolne, a stężenie dojrzałych komórek jest niskie. Znaczenie G. oxydans polega na jego zdolności do niekompletnego utleniania substratów węglowych, takich jak D-sorbitol, glicerol, D-fruktoza i D-glukoza, do stosowania w instrumentach biotechnologicznych. Wytwarzanie witaminy C, sorbitol, ksylitol, i ocet są wspomagane przez dodanie G. oxydans.

Do wzrostu G. oxydans w środowiskach o wysokim stężeniu cukru, dodawany jest hydrolizat mąki kukurydzianej i ług kukurydziany zamiast sorbitolu i drożdży, które są zwykle stosowanymi składnikami w produkcji witaminy C. Hydrolizat mączki kukurydzianej i śrut kukurydziany są tak samo skuteczne jak sorbit i drożdże, ale koszt jest o 15% mniejszy.

Gdzie jeszcze jest witamina C?

Produkt z zawartością witaminy C, mg na 100g

Acerola (nie nasza) 1600
Owoce róży 426
Papryczka chili zielona 244
Nać pietruszki 178
Czarna porzeczka 177
Papryka 107
Koperek 75
Brukselka 71
Jarmuż 65
Truskawki 63
Pomelo 61
Poziomki 60
Szczypiorek 60
Szpinak 54
Pomarańcza 53
Cytryna 53
Kompot z czarnej porzeczki  !!! 46
Biała porzeczka 45
Kalarepa 45
Czerwona porzeczka 44
Kapusta czerwona 42
Kapusta biała 40
Koncentrat pomidorowy 30% !!! 38
Kalafior 37
Czosnek 31
Maliny 31
Boćwina 27
Szczaw 27
Agrest 26
Grejpfrut 26
Żurawina 23
Fasola strączkowa 22
Pomidory 22
Jeżyny 21
Rzepa 21
Korzeń pietruszki 19
Kapusta kiszona 16
Czarne jagody 15
Groszek zielony 15
Rzodkiewka 13
Brzoskwinia 12
Pieczarka 12
Ziemniaki 12
Pory 10
Buraki 8
Maślak 8
Banany 7
Jabłko 7
Rabarbar 7
Wiśnie 7
Cykoria 6
Morele 6
Ogórek 6
Powidła śliwkowe 6
Rydz mleczaj 6
Sok pomidorowy 6
Cebula 5
Renklody 5
Sałata 5
Seler 5
Śliwki 5
Winogrona 5
Czereśnie 4
Groszek konserwowy 4
Gruszki 4
Kurka 4
Ogórki kiszone 4
Arbuz 3
Fasola konserwowa 3
Orzechy włoskie 3
Fasola biała 2
Groch 2
Marchew 2
Orzechy laskowe 2
Wątroba wołowa 30
Wątroba wieprzowa 20
Dorsz 2
Pstrąg 1
Mleko krowie 1

 

Człowiekowi potrzebny jest alkohol, ale nie taki z monopolowego. Taki, który wytwarzają bakterie z flory jelitowej. Żeby wytworzyć alkohol potrzebny jest cukier. Tak! cukier, nie słodzik, nie stewia i nie ksylitol. Stąd dziś problem z florą jelitową, bo nie używamy już cukru, który je beeeeeee. Czy na pewno, czy nam tak mówią, by sprzedać całą gamę cukropodobnych produktów. Z drugiej strony, nadmiar cukru powoduje powstawanie nowotworów – fermentacja.

 

Dawniej nie było suplementów, więc skąd brano w zimie witaminę D?

Zachodzi takie podejrzenie, że produkowały ją grzyby znajdujące się w organizmie. Skąd takie podejrzenie?. Otóż mało chorowano, a wiadomo dziś , że grypy jesienne są od niedoboru tej witaminy, czy raczej tego hormonu, bo tak powinniśmy ją/go nazywać. Otóż od dłuższego czasu panuje moda na odrobaczanie czy usuwanie Candidy. Odrobacza się prawie każdy. Używamy też dużo czosnku, bo niby robaki go nie lubią. Zarówno preparaty na robale, jak i czosnek (nawet cebula) w nadmiarze – zabijają też florę jelitową i owe grzyby.

Pozostaje jeszcze kwestia miodu.

Dziś trochę mniej ludzi z niego korzysta. Miód leśny wiosenny zawiera natomiast witaminę D, pochodzącą z pyłku sosny. Zawiera ją jajko od kury z wolnego wybiegu. Zawiera ją również mleko pochodzące od krów pasących się na trawie. Święta Hildegarda polecała pić w zimie mleko.

W produktach pochodzenia mlecznego oraz w samym mleku krowim znajdują się liczne antyoksydanty. Do najliczniejszych,  a co za tym idzie najważniejszych, tych występujących w mleku zalicza się witaminę E, witaminę A oraz koenzym Q 10 . Dodatkowo inne związki wchodzące w  skład mleka również wykazują działanie przeciwutleniające. I są to : kwas linolowy CLA, fosfolipidy, lipidy eterowe, cholesterol, witamina D3 oraz kwas 13-metylotetradekanowy.

Kwas linolowy CLA występuje w mleku i mięsie. W tłuszczu mlekowym znajdują się także izomery trans, które w odróżnieniu od zwykłych, tych np.. z margaryny wykazuje działanie prozdrowotne. W krajach, gdzie spożycie CLA jest wysokie np. z serów umieralność spowodowana rakiem piersi jest mniejsza. Kwas linolowy wykazuje działanie przeciwmutagenne i antykancerogenne. Badania naukowe potwierdzają również, że jego skuteczny mechanizm antyrakowy polega na hamowaniu syntezy eikoznoidów powstałych z kwasu arachidowego, które stymulują procesy prozapalne i wzrost komórek nowotworowych.

Powyższe witaminy wchodzą w skład mleka krów odpowiednio karmionych i wypasanych, jak było to dawniej lub jak ma miejsce w hodowlach ekologicznych.

 

Dawno, dawno temu nie było sklepów, to fakt, choć pewnie młodzież w to nie uwierzy. Dlatego na zimę sporządzano w domach przetwory : grzyby w occie, marynowane, solone, suszone (one też zawierają witaminę D, tylko, że  D2), solone czy wędzone ryby (witaminy A, D, E).

Nasze babcie i dziadkowie jedli też smalec. To tłuszcz, który również zawiera witaminę D ponadto  A, E.

Nasze babcie i dziadkowie jedli mięso. W zimie nie można było zakupić warzyw. Jak się okazuje żelazo najlepiej wchłania się z mięsa, a dużo gorzej z warzyw. Dziś jemy dużo warzyw, bo są dostępne cały rok i może stąd wysyp anemii.

Trochę żelaza znajduje się w kiszonkach z buraka. Co ciekawe, zrobiono badania, gdzie okazało się, że kiszonka ta pomaga kobietom zajść i utrzymać ciążę.

Dawniej jedzono dużo chrzanu. Poprawia on trawienie, likwiduje bóle brzucha. Z badań wynika, że chrzan powinno się docenić przede wszystkim ze względu na działanie antynowotworowe.

Kluczowym składnikiem chrzanu są glukozynolany. Produktami ich rozkładu są izotiocyjaniany (odpowiedzialne za charakterystyczny, ostry smak chrzanu), a konkretnie izotiocyjanian fenetylu i izotiocyjanian allilu. To one odpowiadają za zdrowotne właściwości chrzanu – zmniejszają prawdopodobieństwo rozwoju choroby nowotworowej. Chrzan zawiera witaminę C oraz m.in. A, E, K.

Nie było zimy bez powideł śliwkowych na cukrze

Okazuje się, że powidła te działają profilaktycznie, a nawet podobno leczniczo w raku piesi.

DODATEK, CZYLI CO JESZCZE NAM SZKODZI

Cieplutki piec, to było to.

Tymczasem dzisiejsze ogrzewanie wcale nie do końca działa nam na zdrowie. To trudny okres dla alergików, którym po okresie wiosennym mogłoby się wydawać, że najgorsze już za nimi, a jednak nie do końca. Wzmożone ciepło płynące wprost z naszych kaloryferów to źródło rozsiewania wielu alergenów. Jeśli ktoś jest uczulony na roztocza, może odczuć na własnej skórze rozpoczęcie sezonu grzewczego. W efekcie mamy katar, kichanie, łzawienie i to tylko niektóre objawy. Wysycha nam śluzówka, wysycha skóra, łuszczy się, a sporo ludzi dostaje łupież.

Roztocza.

Nasze babcie na mrozie wietrzyły pierzyny, a roztocza nie lubią minusowych temperatur.

A same kaloryferki…

Z przeprowadzonych badań wynika, że wszystkie przebadane lakiery stanowiące warstwę ochronną i dekoracyjną grzejników centralnego ogrzewania zawierały tzw. lotne związki organiczne (LZO) w swoim składzie oraz były emitowane do powietrza. Wykryte benzen i toluen prawdopodobnie powstają w trakcie mikropirolizy podczas procesu suszenia warstw lakieru. Choć stężenia LZO w powietrzu pomieszczenia wzorcowego były niższe od normatywów przewidzianych dla pomieszczeń mieszkalnych i nie stanowią zagrożenia dla zdrowia ludzi, wg badań, nie wiadomo jak długo trwało nagrzewanie i pomiar. Ze względu na szkodliwość LZO i możliwość ich emisji z różnych źródeł należy monitorować ich poziom.

 

Dodaj komentarz