Prozdrowotne działanie sztucznych antyoksydantów okazuje się być tylko mitem

Prozdrowotne działanie sztucznych antyoksydantów okazuje się być tylko mitem

…Choć zapewne, jak zawsze jest kilka wyjątków….

 

witamina-c

 

 

Przeciwutleniacze są niezbędne dla zdrowia. Pomagają neutralizować wolne rodniki, które mogą atakować chemiczne składniki twoich komórek, w tym błony komórkowe i DNA; enzymy, hormony i neuroprzekaźniki. Z czasem brak przeciwutleniaczy może prowadzić do uszkodzenia komórek i DNA (uszkodzenie oksydacyjne), które może ostatecznie spowodować mutację komórek.

 

„Rozbrajanie” wolnych rodników (tlenowych) zachodzi w wyniku działania antyoksydantów, czyli związków chemicznych, wykazujących właściwości neutralizowania pozbawionych elektronu cząsteczek tlenu. Działanie antyoksydantów polega na krążeniu w organizmie i dobrowolnym oddawaniu wolnym rodnikom brakującego im elektronu, w wyniku czego, antyoksydanty zamieniają się w neutralne cząsteczki i są wydalane z organizmu.

Przeprowadzone do tej pory na szeroką skalę badania sugerują, że suplementy nie mają potwierdzonego pozytywnego działania na osoby zdrowe względem zmniejszenia ryzyka zachorowania na raka i wcześniejszej śmierci – wyłączając witaminę D.

Suplementy przeciwutleniaczy mogły spowodować więcej nowotworów, niż im zapobiegły- stwierdził kontrowersyjny laureat Nagrody Nobla – profesor James Watson (Oxidants, antioxidants and the current incurability of metastatic cancers) a swoją wypowiedzią spowodował dyskusję wśród środowiska dietetyków i lekarzy.

W świadomości społecznej zakorzeniło się stwierdzenie, że sztuczne antyoksydanty to zdrowie. W praktyce podkreśla się, że to, co faktycznie może uchronić nas od większego ryzyka zachorowania na choroby układu krwionośnego czy raka to styl życia.

W rzeczywistości profesor James Watson powtórzył to, co Cancer Research UK wraz z wieloma innymi wskazali od lat.

Badania wielokrotnie wykazały, że z wyjątkiem witaminy D u kobiet, suplementy przeciwutleniaczy mają znikomy pozytywny wpływ na zdrowie ludzi, przynajmniej pod względem  zapobiegania przedwczesnemu zachorowaniu na raka. A niektóre suplementy – w szczególności witaminy A, E i beta-karoten – wydają się nawet nieco zwiększać ryzyko choroby i przedwczesnej śmierci.

Jednym z możliwych powodów zakorzenionej postawy jest wszechobecne użycie słowa „przeciwutleniacze” w reklamach głoszących korzyści zdrowotne różnych artykułów spożywczych i napojów, jak : płatków śniadaniowych czy soków lub margaryn. Nikt nie pomyśli nawet, że te produkty same w sobie są szkodliwe a dodanie tam sztucznych witamin nic nie zmienia, czyli produkt jedynie z opisu „zawiera wysoki poziom przeciwutleniaczy” lub „zawiera witaminy A+E”  a pozostawia ukryte twierdzenia zdrowotne.

Marka „super-brokułów”  zainaugurowana z wielką pompą pod koniec 2011 roku  została wyhodowana !!! , aby zawierała wysoki poziom substancji chemicznych, CHEMICZNYCH!  NIE NATURALNYCH, które ostatecznie, zgodnie ze stroną internetową produktu, „zwiększają poziom antyoksydantów w organizmie”. Dopiero przyszłość pokaże, czy takie produkty (GMO) nam pomagają czy szkodzą.

Prawdopodobnie istnieje głębszy powód zbiorowej odmowy połykania gorzkiej pigułki dowodów naukowych. Rzeczywiste, sprawdzone rzeczy, które mogą zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka, choroby serca, cukrzycę – i wszystkie inne przewlekłe schorzenia związane ze starzeniem się populacji – są nieco bardziej prozaiczne :  Nie pal. Utrzymuj formę. Jedz zrównoważoną dietę. Ogranicz spożycie alkoholu. Pozostań aktywny.

Profesor Watson w swoim artykule pisze : „antyoksydanty najlepiej  jeść, ponieważ smakują dobrze, nie dlatego, że ich spożycie zmniejszy prawdopodobieństwo raka”.

Badania naukowców z Oxfordu, opublikowane na łamach British Medical Journal, wskazują na to, że jeśli w okresie dorastania spożywamy spore ilości owoców (w szczególności jabłek, bananów i winogron), możemy aż o 25% zmniejszyć ryzyko raka piersi w średnim wieku.

 

Wspieranie  potencjału antyoksydacyjnego, nie polega więc na przyjmowaniu przeciwutleniaczy. To również  unikanie takich sytuacji, w których występuje wzmożona produkcja wolnych rodników, tj : stres, przetrenowanie, używki, wysokoprzetworzone produkty, infekcje, spaliny, leki, chemioterapia, pestycydy, selen i jego nieorganiczne związki , niektóre choroby o podłożu genetycznym np. zespół Blooma, promieniowanie jonizujące i jony metali np. miedzi  czy nawet praca w godzinach nocnych.

Każdego dnia wskazane jest spożywać, na pierwszym  miejscu warzywa, potem   owoce bogate w naturalne antyoksydanty.

  • Pij zieloną herbatę – oczywiście liściastą, nie susz marketowy, dobrej jakości. Parz ją w temperaturze 60-80 stopni przez 3 minuty. 1 filiżanka dziennie zapewnią Ci wystarczającą ilość polifenoli zawartych w herbacie. Można ją łączyć z miodem i imbirem. Ciekawie smakuje.
  • Na szczególną uwagę zasługuje kurkuma i wytwarzany z niej wyciąg, która zawiera polifenole zwane kurkuminoidami wykazujące aktywność antyoksydacyjną, przeciwzapalną, przeciwwirusową, antybakteryjną, przeciwnowotworową.
  • W stanach szczególnego przeciążenia organizmu, ale tylko wtedy, można rozważyć zwiększoną suplementację  witaminą C, koenzymem Q10, polifenolami, kwasem alfalipowym, glutationem.
  • Używaj ziół i przypraw do wszelkiego rodzaju potraw. Zawierają silne przeciwutleniacze i ograniczają wytwarzanie toksyn metabolicznych w jelitach. W czołówce skali ORAC, która określa siłę antyoksydantów znaleźć można wiele ziół i przypraw takich jak: goździki, cynamon, oregano suszone, kurkuma, curry, bazylia, imbir, pieprz czarny, tymianek i majeranek. Warto więc wkomponować w dania nieco więcej przypraw dla wzmocnienia smaku i wspomagania organizmu w walce z wolnymi rodnikami.

 

 

Produkty bogate w antyoksydanty.

 

  • Witamina C : acerola, żurawina, dzika róża, cytrusy, kiwi, mango, papaja, natka pietruszki, papryka, kapusta, pomidory…
  • Witamina E : oleje roślinne, orzechy, migdały, słonecznik, zboża pełnoziarniste, szpinak, awokado, jaja, masło…
  • Karotenoidy : marchew, dynia, morele, mango, glony morskie, brokuły, jarmuż, szpinak, pomidory, bataty…
  • Bioflawonoidy : maliny, truskawki, żurawina, borówki, aronia, czarny bez, wiśnie, jabłka, cytrusy, granat, porzeczki, soja, cebula, buraki, owoce chlebowca…
  • Glutation : awokado, szparagi, brokuły, brukselka, czosnek, cebula, kapusta…
  • Koenzym Q10 : orzechy, ryby morskie, sezam, brokuły, szpinak, jabłka, śliwki..
  • Indole : brokuły, kalafior, kapusta, czosnek, cebula, por, szczypiorek…
  • Cynk, Selen, Magnez : orzechy brazylijskie, słonecznik, pestki dyni, ryby, glony, żółtka jej, chude mięso, warzywa strączkowe, czekolada…
  • Fitoestrogeny : siemię lniane (przepis wg Budwig), sezam, pestki dyni, chia…
  • Betalainy- antyoksydanty, które mają właściwości przeciwzapalne, aby pomóc w walce z przewlekłymi problemami zdrowotnymi związanymi ze stanami zapalnymi, w tym z otyłością, a nawet rakiem. Zawierają je : buraki, boćwina, opuncja, pitaja, ulluko, amarantus…
  • Astaksantyna to silna broń w walce z wolnymi rodnikami, więc dobrze ochroni Cię przed skutkami procesu starzenia. Astaksyna występuje w algach morskich i w rybach, które się nimi żywią – stąd jej wysoka zawartość w dzikim łososiu.

Witamina C, D3 i koenzym Q10

Niski poziom koenzymu Q10 może prowadzić do rozwoju raka piersi, a niestety większość z nas nie spożywa go w wystarczającej ilości. Duże dawki koenzymu Q10 znajdują się w podrobach, których większość kobiet nie je, co może przyczyniać się do odczuwania bólu piersi w okresie menopauzy.

Podobnie jest z witaminą D3, którą można sobie dostarczyć dzięki regularnemu korzystaniu z promieni słonecznych (lub zimą w formie suplementów diety, które często jednak nie są w wystarczającym stopniu przyswajalne przez organizm). Skóra starszych ludzi też inaczej przyjmuję tę witaminę ze słońca, więc wydaje się logicznym dłuższe przebywanie w jego zasięgu. Świeży koktajl lub po prostu zjedzony owoc granatu, pomoże Twojemu organizmowi zniwelować szkody wyrządzane przez promienie słoneczne, zwalczając stany zapalne skóry i oznaki starzenia.

Badania dra Ronalda Watsona z Uniwersytetu w Arizonie wykazały, że antyoksydanty w czerwonej, żółtej i pomarańczowej żywności budują pod skórą dodatkową ochronę przed promieniowaniem UV. Efekt ten następuje po zjedzeniu sześciu porcji dziennie takich warzyw, tylko przez dwa miesiące.

 

Warto korzystać z antyoksydacyjnych właściwości witaminy C, by wzmocnić odporność organizmu i skutecznie ochronić go przed rozwojem zmian nowotworowych.

 

Wino, kakao

Warto zwrócić uwagę na to, że kakao nie powinno być słodzone, a przy doborze wina należy wiedzieć, że większe właściwości antyoksydacyjne wykazują związki zawarte w winie czerwonym. Jednym z takich związków jest resweratrol odpowiedzialny za tzw. paradoks francuski, który tłumaczy zjawisko mniejszej zachorowalności na pewne nowotwory i choroby układu krążenia u mieszkańców krajów śródziemnomorskich. Mimo, że dieta w tych regionach obfituje w duże ilości tłuszczów zwierzęcych i olejów, przy dużym spożyciu czerwonego wina (i zawartego w nim resweratrolu) o właściwościach antyoksydacyjnych – udaje im się zachować dłuższą młodość i lepszą ochronę przed rozwojem wielu nowotworów.

 

Jagody

Jedzenie tych małych owoców przyniesie Ci dużo korzyści: jagody poprawiają pamięć i inne zdolności kognitywne. Poza tym badacze wierzą, że pomagają zwalczać stany zapalne i zapobiegają skutkom starzenia się mózgu.

 

Truskawki

Zawierają nie tylko antyoksydanty, takie jak np. antocyjany czy witaminę C, ale także fizetynę, czyli flawonoid pomagający poprawić pamięć.

 

Jod dla zdrowych piersi

Udowodniono, że 3 mg jodu dziennie zapewnia naszym piersiom optymalne zabezpieczenie przed czynnikami chorobotwórczymi. Najbezpieczniejszymi źródłami jodu są algi i jaja kur z wolnego wybiegu,  oraz wodny roztwór jodu, czyli płyn Lugola.

 

Przeciwutleniaczy, a zwłaszcza tych w formie suplementów nie stosuje się na czczo. Jeśli pojawią się w pustym żołądku, prawdopodobnie jeszcze bardziej nasilą głód, lecz gdy zostaną zjedzone z pokarmem, mogą wpływać na uczucie sytości.

Kontrola apetytu minuta po minucie zależy od wolnych rodników. Oznacza to, że jeśli wpływamy na ich stężenie, oddziałujemy również na jedzenie i uczucie sytości

 

 

 

Dodaj komentarz