Leczenie wodą morską

woda morska

René Quinton (ur. 15 grudnia 1866 w Chaumes-en-Brie, zm. 9 lipca 1925 w Paryżu) – francuski fizjolog, przyrodnik i biolog oraz pionier lotnictwa. Rozwinął teorię dotyczącą pochodzenia i charakteru organizmów morskich, a także podobieństwa wody morskiej do płynów ustrojowych. Niezwykle popularny za życia, zarówno we Francji, jak i poza jej granicami. Odkryta przez niego plazma morska jest z powodzeniem stosowana dziś na całym świecie.

W grudniu 2004 roku po trzęsieniu ziemi pod Oceanem Indyjskim w kilkadziesiąt minut ogromna fala zalała Sri Lankę, Indonezję, Indie, Tajlandię i inne państwa świata Wschodu. Już w tym samym roku na wszystkich ziemiach wcześniej zalanych głębinową wodą morską, plony wzrosły o ponad 200% wydajności, poprawiła się zdrowotność ludzi i zwierząt. Do niedawna ludzie cierpiący na poważne schorzenia w niewytłumaczalny dla siebie sposób powracali nie tylko do zdrowia, ale wyjątkowej siły, energii i radości życia.

Wytłumaczenie jest proste, gdyż już wcześniej zostało odkryte przez dra René Quintona.

„Ośrodki leczenia wodą morską”, założone przez René Quintona przed I wojną światową, działały w Paryżu, a także w Lyonie, Elbeuf, Nancy, Dunkierce, Pont-à-Mousson, Brest, Reims, Creil, Commercy, St-Denis, Dugny… oraz w Brukseli, Bougie, Aleksandrii…

W 1905 roku szerzyła się epidemia cholery, a umieralność niemowląt była ogromnie wysoka. W Paryżu podawano zagrożonym niemowlętom rocznie 100 tysięcy zastrzyków z „osoczem Quintona” (fr. plasma de Quinton). W Lyonie ta ilość dochodziła do 150 tysięcy rocznie. Paul Macouin napisał, że w tamtym okresie lekarzy, którzy przepisywali zastrzyki z wody morskiej, było z każdym dniem coraz więcej. Rezultaty przekraczały wszelkie oczekiwania, gdyż niemowlęta chorujące na cholerę udawało się wyleczyć w niemal każdym przypadku.

Skoro, jak rozważał Quinton, życie zaczęło się w morzu, to skład chemiczny wody morskiej powinien być idealny dla ludzkiego organizmu. Quinton twierdził, że woda morska jako jedyna łączy w sobie wszystkie fizyczne i chemiczne warunki pojawienia się i podtrzymania życia. W 1897 odkrył, że woda morska jest w 98% identyczna jak płyny ustrojowe człowieka.

Niedługo później spotkał francuskiego lekarza i fizjologa Etienne-Jules Marey, zajmującego się wtedy badaniami w zakresie fizjologii. Marey wykładał historię naturalną w Collège de France, był członkiem Akademii Medycyny i Akademii Nauk. Postanowił pomóc Quintonowi w jego badaniach, wprowadzając go w środowisko naukowe, a także ułatwiając kontakt z księciem Monako w sprawie badań bezkręgowców. Udostępnił mu swoje laboratorium w Collège de France i umożliwił prowadzenie pomiarów kalorymetrycznych ssaków w Jardin des Plantes. Dzięki Mareyowi, Quinton mógł rozwijać swoje badania w bardzo szybkim tempie. Otrzymał stanowisko asystenta w Laboratorium Fizjologii Patologicznej na studiach w Collège de France. Quinton podróżował po Anglii, Niemczech, Szwajcarii, Belgii i Egipcie. Wyszukiwał tam gatunki zwierząt, których obserwacja pozwalała zweryfikować jego teorię. Udowodnił, że temperatura ssaków nie mieści się wyłącznie w przedziale 37–39 °C, ale zaczyna już od 24 °C. To temperatura graniczna, jaką stwierdził u dziobaków. Wśród ptaków również są gatunki, których temperatura ciała wynosi dużo mniej niż 41 °C, mimo iż tak wówczas nauczano.

Quinton twierdził, że gorączka jest manifestacją możliwości organizmu, który stara zbliżyć się do temperatury początkowej (44 °C). Tak przeprowadzona reakcja organizmu pozwala mu pokonać infekcję, poprzez wykorzystanie maksimum swoich możliwości. Organizm jest w stanie zwalczyć zakażenie, jeśli tylko nie przekroczy krytycznych 44 °C. Zbierając dowody na temat temperatury początkowej, doszedł do wniosku, że środowisko wewnętrzne organizmu potrzebuje do rozwoju również warunków chemicznych, podobnych do tych z początku istnienia.

Na początku swoich badań Quinton odkrył, że woda morska posiada 15 elementów z układu okresowego pierwiastków chemicznych (Tablicy Mendelejewa). Kontynuując badania dodał kolejne 5 elementów twierdząc, że kiedyś wszystkie pierwiastki zostaną ostatecznie włączone. Po przeprowadzeniu dodatkowych testów klinicznych, za pomocą coraz nowocześniejszych technik, biolog doszedł do wniosku, który przeczuwał od samego początku: woda morska zawiera pełen komplet pierwiastków i wartości śladowych w proporcjach, w jakich występują one w ludzkim ciele: płynach fizjologicznych, płynie pozakomórkowym, osoczu krwi, łzach, płynie mózgowo-rdzeniowym itp. Henry Doffin, profesor biologii na Uniwersytecie w Poitiers we Francji, potwierdził w 1950 r., że woda morska zawiera wszystkie pierwiastki śladowe.

Doffin określił wodę morską jako „potężną płynną masę, wzbogaconą o wszystkie komórki wyodrębnione ze skał głębinowych lub dostarczane przez rzeki. Każdy jej litr jest „panatoniczny”, czyli zawiera wszystkie z istniejących elementów. Definicja Doffina otworzyła debatę i doprowadziła do powstania licznych formuł matematycznych dotyczących stężenia wody morskiej.

Naukowcy z Uniwersytetu Coral Gables (Miami, USA), zbadali kompozycję cyrkulacyjną filtrowanej wody morskiej o stężeniu hipertonicznym (Totum Sport produkowany przez Laboratories Quinton). Dokładna metoda „widma defrakcyjnego neutronu” wykazała, że badana substancja zawiera 78 elementów biodostępnych w temperaturze biologicznej. Kiedyś, sole mineralne w wodzie morskiej, nie były aż tak skoncentrowane jak w dzisiejszych czasach. Dlatego, aby uzyskać izotoniczne stężenie plazmy morskiej, rozcieńcza się filtrowaną wodę morską (w stanie naturalnym mającą stężenie hipertoniczne) nisko mineralizowaną wodą źródlaną w stosunku 29 do 71. Każdy litr wody morskiej posiada 300 milimetrów prebiotyku pochodzącego z węgla w postaci aminokwasów, cukrów, witamin itp. Jony stężone w wodzie morskiej, są naturalnymi elementami chemiczno-elektrolitycznymi, które są przekształcane przez fitoplankton i zooplankton. Większa część ludzkiego organizmu jest identyczna z kompozycją wody morskiej.

Teoria René zawarta w „Eau De Mer, Milieu Organique” pozwoliła mu na przeprowadzenie licznych terapii,  korzystając z plazmy morskiej (z fr. plasma de Quinton), z powodzeniem leczył wiele chorób. Ściśle określił sposób pozyskiwania bogatego w minerały płynu, a procedura ta stosowana jest po dziś dzień.

Woda oceaniczna musi być pobierana w obszarach bogatych w fito i zooplankton zwanych vortex (wiry planktoniczne), na głębokości 20–30 metrów. Dodatkowo, musi być transportowana w schłodzonych naczyniach wykonanych ze szkła, a następnie filtrowana na zimno przez mikrofiltry i rozcieńczana do identycznej z osoczem krwi zawartości soli mineralnych. Przetwarzając wodę morską, w żadnym wypadku nie można stosować wysokich temperatur (jak w przypadku pasteryzacji), ponieważ bezpowrotnie traci się jej unikalne właściwości.

Quinton twierdził, że wszystkie niezbędne dla organizmów substancje można odnaleźć właśnie w wodzie morskiej. Wykazał analogię pomiędzy wewnętrznym środowiskiem organizmu, osoczem krwi i wodą morską. Opracował metodę terapeutyczną, która cieszyła się niezwykłym zainteresowaniem i skutecznością w jego czasach i jest z powodzeniem kontynuowana po dziś dzień.

Stosując plazmę morską, Quinton przywrócił zdrowie tysiącom dzieci we Francji. Leczył jedne z najgroźniejszych w tamtym czasie chorób, jak cholera czy zakażenia żołądkowo-jelitowe. Kluczowa praca autorstwa René Quintona pod tytułem „Eau De Mer, Milieu Organique” (Woda Morska, Organiczne Medium), została opublikowana w 1904 r. Publikacja poprzedzała otwarcie Laboratoriów Quinton i wejście na rynek słynnej „Plasma de Quinton” w 1905 r. W tym czasie wysiłki Quintona były skoncentrowane głównie na kuracji dzieci zagrożonych śmiercią na skutek chorób przewodu pokarmowego. Opisane są spektakularne przypadki wyleczenia dzieci dożylnymi iniekcjami izotonicznego roztworu wody morskiej, których organizm znajdował się w stanie skrajnego wycieńczenia. Dzieci szybko odzyskiwały apetyt i przybierały na wadze. René Quinton, zachęcony tymi wynikami, postanowił otworzyć Morskie Dyspensaria. Pierwsze z nich powstało w Paryżu w 1907 r., w pobliżu dworca Montparnasse, gdzie podawano średnio 10 000 zastrzyków dziennie. Ze względu na doskonałe rezultaty, terapia morska stała się bardzo popularna. Dyspensaria powstawały w kolejnych dzielnicach Paryża oraz w innych regionach Francji, a także w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Belgii, Egipcie i Stanach Zjednoczonych.

W badaniu przeprowadzonym niedawno, dr Jose Miguel Sempere stwierdził: „Jestem przekonany, że białe krwinki mogą pozostać przy życiu w roztworze izotonicznym Quintona nawet dłużej niż 96 godzin”.

Jak widać, dzisiejsze badania potwierdzają ówczesną teorię, że zwykła woda morska może bezpiecznie zastąpić podstawowy płyn naszego ciała: krew.

Swoje dowody, na poparcie tej tezy dr Quinton skrupulatnie gromadził podczas długoletniego leczenia chorych zwierząt, często z parogodzinną szansą przeżycia. Za każdym razem transfuzja z wody morskiej izotonicznej złożonej z dwóch części wody morskiej pobranej z otwartego morza i pięciu części wody źródlanej filtrowanej przynosiła zbawienny skutek dla życia i zwierzęcych pacjentów i w dalszej kolejności dzieci oraz dorosłych.
Quinton prowadził badania na tyle, na ile pozwalały na to techniczne warunki ówczesnej epoki. To właśnie jego zasługą było wyodrębnienie siedemnastu rzadkich pierwiastków. Quinton także jako pierwszy zwrócił uwagę na to, jak ważne są te rzadkie elementy. Dlatego to on był rzeczywistym odkrywcą „mikroelementów”.

Opisał to następująco: Większość tych pierwiastków ma niewielką masę, ale z interesującego nas punktu widzenia to zupełnie nieistotne. Nie mamy żadnych podstaw, aby stwierdzić, że którykolwiek element roztworu odgrywa w nim rolę drugorzędną. Niezależnie od tego, jak niewiele go znajduje się w roztworze. Zapis jako zero i ileś miejsc po przecinku w żadnej mierze nie świadczy o tym, które elementy są mniej ważne pod względem fizjologicznym. Jako absolutny dowód, że może być odwrotnie, należy uznać sole cezu. Znajdują się zarówno w wodzie morskiej, jak w organizmie, dostrzegalne wyłącznie w analizie spektralnej. Biologiczne znaczenie soli cezu jest równe znaczeniu chloru i sodu, które wchodzą w skład 84 – 90 procent soli w roztworze.

Nie ma żadnych dowodów na to, że cez lub inna nieskończenie mała sól nie pełni w wodzie morskiej lub w organizmie jakiejś roli niezbędnej do życia. Istnieje cała mikrochemia fizjologiczna, którą dopiero zaczynamy poznawać, a która niewątpliwie pokazuje, że niektóre elementy występujące w niezwykle małych ilościach są niezbędne do życia, wyłącznie w takich małych ilościach.

Obecnie wiadomo, że woda morska zawiera 90% NaCl i 10% bezcennych pierwiastków życia. W tych 10-ciu procentach znajduje się aż ponad 80 pierwiastków decydujących o naszym zdrowiu, żywotności, długości życia. Te cenne mikroelementy nie da się zastąpić żadnymi nawozami sztucznymi, ani lekarstwami. Pełnia bezcennych pierwiastków w glebie powoduje wspaniały rozrost płodów rolnych nasyconych również tymi pierwiastkami. Właściwie odżywiona roślina w procesie trawiennym przynosi prawdziwe zdrowie konsumentom.

Dr  Rene Quinton podawał wodę morską wielu umierającym pacjentom. Dla nich to była ostatnia szansa. Izotoniczna woda morska wyrywała ich ze szponów śmierci.

Dr Robert Simon napisał w swym ważnym dziele pt. Applications thérapeutiques de l’eau de mer (z fr. Lecznicze zastosowanie wody morskiej): Po zaledwie trzech latach doświadczeń nikt nie jest w stanie przewidzieć, gdzie w przyszłości ukażą się granice tej metody. Ostatnie testy (dotyczyły podagry, reumatyzmu, rwy kulszowej i kokluszu) dają nam prawo sądzić, że zakres jej zastosowania będzie się rozszerzał, a jej wszechstronne działanie zapewni jej miejsce bardzo ważne, być może wiodące wśród metod terapii, jakimi dysponuje medycyna.

W roku 1914 wybuchła pierwsza wojna światowa. Mimo, że dr Quinton  nie musiał brać w niej udziału, nie był w wieku poborowym, stanął do walki przez co prace badawcze i również praktyki lecznicze wodą morską zostały przerwane a z czasem zapomniane. Fenomenalne odkrycie  o rewelacyjnych skutkach leczniczych pozostało zakryte przed najbardziej potrzebującymi pomocy zdrowotnej.
Obecnie, terapia morska jest stosowana najczęściej w zakresie medycyny naturalnej. Pomimo faktu, że René Quinton pozostawił ważny ślad w medycynie z początku XX w., to jego filozoficzne koncepcje popadły na jakiś czas w zapomnienie.

Najbardziej znanym komentatorem prac Quintona był André Mahé. W 1962 r. opublikował on „Tajemnicę naszych początków”, traktującą o życiu, pracy i podejściu naukowym biologa. W 1960 r. powołano w Paryżu „Stowarzyszenie René Quintona”, mające zachować i bronić dziedzictwa zasłużonego badacza. Skuteczność metod Quintona potwierdzają dziś m.in. naukowcy z Uniwersytetu w Alicante. W 2010 r. powstała Fundacja René Quintona, założona przez Joan Miquel Colla. Założeniem fundacji jest prowadzenie licznych badań nad wodą morską w celu upowszechniania i promowania terapii morskiej. Fundacja udostępnia wiele współczesnych badań naukowych, prowadzonych zarówno przez naukowców z Alicante, jak i inne ośrodki. Badania wykazują jednoznaczną skuteczność działania plazmy morskiej Quintona. W historii medycyny klinicznej podjęto wiele starań aby udowodnić, że spożycie wody morskiej, opracowanej według protokołu René Quintona, przywraca naturalną równowagę organizmu, odżywiając i rewitalizując jego komórki. Terapia morska pozwala przeciwdziałać chorobom, zakładając że tylko wtedy kiedy komórki organizmu funkcjonują prawidłowo, organy mogą zostać uleczone. Za pomocą terapii morskiej nie próbuje się zwalczać choroby jako takiej, ale przywraca się homeostazę ciała, które wzmocnione od wewnątrz samo skutecznie stawia opór wszelkim chorobom.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ren%C3%A9_Quinton

https://www.fundacionrenequinton.org/noticias/?lang=en

http://quinton.sky-shop.pl/

 

Ciekawostka

 

Firma Mitsubishi opracowała sposób pozwalający na użycie wody morskiej jako anteny.

 

woda morska antena

Z zewnątrz taki system wygląda jak fontanna. Dysza wyrzuca w powietrze strumień wody, która, dzięki zawartości soli, doskonale przewodzi prąd elektryczny i świetnie sprawdza się jako antena. Aby system działał, dysza musi być izolowana elektrycznie od morza. Antena, nazwana SeaAerial, może służyć jako nadajnik i jako odbiornik fal radiowych.

Prototyp urządzenia zbudowany przez Mitsubishi osiągnął sprawność na poziomie 70% i nadaje się już do odbioru sygnału telewizyjnego. W przyszłości ten rodzaj anteny ma być używany głównie do komunikacji w marynarce, również wojennej. Metoda opracowana przez Japończyków ma pozwolić na zaoszczędzenie cennego miejsca zajmowanego przez anteny na powierzchni statków oraz, dzięki łatwej regulacji wysokości strumienia wody, na operowanie w szerokim zakresie częstotliwości.

Nad podobnym rozwiązaniem od kilku lat pracuje również amerykańska marynarka wojenna. Amerykanie zdążyli już opatentować kilka rozwiązań z tego zakresu.

źródło i grafika: digitaltrends.com

 

Dodaj komentarz